środa, 30 maja 2012

Powitalnia

Taaaak, taaaak, those damn green eyes... I już wiadomo, że oczy są zielone oraz że nie są lubiane przez właścicielkę (zarówno oczu, jak i bloga). Co wiadomo poza tym? Ano niewiele.
Sama nie wiem, jakie treści będą się tutaj pojawiały, czym będę miała ochotę się z Wami dzielić. Kosmetyki? Przede wszystkim. Moda? Raczej rzadko, ale nie wykluczam. Sport i dieta? Proszę bardzo. Ciekawe miejsca, książki, muzyka? Czemu nie. Radości i smutki? A pewnie, wolno mi, w końcu to moje miejsce w sieci.

Będąc w permanentnym stanie poszukiwania, i to poszukiwania dosłownie wszystkiego - od najbardziej odpowiedniej pielęgnacji, najciekawszych filmów, najładniejszych miejsc, najfajniejszych ludzi, odpowiednich facetów, aż po poszukiwanie sensu życia :D - zapraszam Was do towarzyszenia mi w tej czasem bardziej, a czasem mniej wesołej podróży, pełnej zarówno sukcesów, jak i niepowodzeń.

Na rozgrzewkę pójdzie pielęgnacja i upiększanie, więc bez obaw, nie gruchnę od razu z grubej rury ;) Poczekam, zadomowię się, poczuję bezpiecznie i wtedy...

Zatem witajcie :)
M.

PS. Aaaa, na wypadek gdyby ktoś był zainteresowanymi podstawowymi parametrami:
Wiek: coraz bardziej dojrzały, ale bez przesady. Odrobinę po 30-tce.
Cera: mieszana, z dającym po oczach blaskiem sfery T, zaskórnikami, rozszerzonymi porami i czasem pojawiającymi się pojedynczymi wypryskami. Chociaż jak ją zmatowić dobrym pudrem to z daleka nie jest źle :)
Zmarszczki: są. Nie wiem, czy są głębokie, czy płytkie, czy jest ich dużo, czy mało. Po prostu są i już.
Sińce pod oczami: są
Opuchlizna pod oczami: obecna!
Włosy: naturalny mysi blond (zdaniem innych nie mysi, tylko ładny, ale według mnie mysi jak w mordę strzelił), przetłuszczające się, raczej delikatne i ze skłonnością do klapnięcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz